W Niemczech paczka papierosów kosztuje obecnie średnio około 7–8 euro, co w przeliczeniu na złotówki daje mniej więcej 30–35 zł. Cena uzależniona jest od marki, rodzaju opakowania oraz polityki podatkowej, która w ostatnich latach systematycznie podnosi koszty palenia.
Ceny papierosów w Niemczech – aktualne informacje
Ceny tytoniu w Niemczech należą do wyższych w Europie, ale nie są jeszcze najwyższe. Dla porównania w Norwegii czy Wielkiej Brytanii paczka papierosów to wydatek dwukrotnie większy. W Niemczech cena paczki papierosów popularnych marek, takich jak Marlboro czy Camel, wynosi około 7,20–7,60 euro. Natomiast tańsze marki mogą kosztować w granicach 6,50–7 euro.
Dlaczego papierosy w Niemczech są drogie?
Wysokie ceny to przede wszystkim efekt podatków akcyzowych. Państwo w ten sposób zarówno zwiększa przychody budżetowe, jak i ogranicza konsumpcję wyrobów tytoniowych. Jak podają niemieckie źródła:
„Podatki stanowią ponad 70% ceny paczki papierosów w Niemczech.”
Ten mechanizm nie tylko wpływa na portfele konsumentów, ale także zmniejsza liczbę osób uzależnionych od nikotyny, co ma służyć poprawie zdrowia publicznego.
Ciekawostki związane z rynkiem papierosów
- W 2023 roku w Niemczech wprowadzono kolejną podwyżkę akcyzy, która stopniowo będzie zwiększać ceny do 2026 r.
- Oprócz tradycyjnych papierosów dużą popularność zyskują podgrzewacze tytoniu i e-papierosy, których opodatkowanie również sukcesywnie rośnie.
- Automaty z papierosami są wciąż powszechnym zjawiskiem – można je znaleźć na ulicach, choć aby kupić paczkę, należy potwierdzić pełnoletniość kartą bankową lub dowodem osobistym.
Porównanie cen w Europie
Ciekawym aspektem jest porównanie kosztów papierosów w różnych krajach Europy:
- Polska: około 17–20 zł
- Niemcy: około 30–35 zł
- Francja: około 50 zł
- Norwegia: nawet ponad 70 zł
Podsumowanie
Cena papierosów w Niemczech wynosi obecnie średnio 7–8 euro za paczkę. To wynik rosnących podatków, które mają na celu ograniczenie palenia i poprawę ogólnego stanu zdrowia społeczeństwa. W porównaniu do krajów sąsiednich jest to koszt wyższy niż w Polsce, ale wciąż niższy niż we Francji czy Norwegii.